Nadszedł czas, aby pomyśleć, czego chcesz jako wiadomości!

W rzeczywistości członkowie społeczeństwa płacą za wszystko, co konsumują jako wiadomości, kiedy oglądają telewizję lub czytają gazetę. Jakże doniosłą odpowiedzialność społeczną spoczywa na tym „czwartym” organie państwa w ramach wolności prasy! Nadszedł czas, aby ludzie pomyśleli, co chcą konsumować jako wiadomości! W końcu nie istnieje coś takiego jak „wolność prasy”; „wolna prasa” jest jedynie pochodną prawa jednostek do „wolności słowa i wypowiedzi”.

Saga Vikasa Dubeya dobiegła końca; lub może nie być, ponieważ okoliczności jego śmierci są przedmiotem głębokiego namysłu w głoska bezdźwięczna i orzeczenia sądowe w najwyższym sądzie kraju!

REKLAMA

Biorąc pod uwagę, że czwarta władza ma obowiązek uczciwego informowania odbiorców o ważnych wydarzeniach w domenie publicznej, przez ostatnie dwa tygodnie wielkie indyjskie media drukowane i elektroniczne nie miały nic wystarczająco ważnego do śledzenia, rozważania i informowania opinii publicznej, z wyjątkiem „sekundy przez drugie” sprawozdanie z ruchów dżentelmena Vikasa Dubeya tak bardzo, że kanały informacyjne fizycznie śledziły jego przejazd samochodowy z Ujjain do Kanpur w czasie rzeczywistym.

Nawiasem mówiąc, czy ktoś zna chociaż nazwisko którejkolwiek z praworządnych ofiar Vikasa Dubeya, nie mówiąc już o ośmiu zabitych przez niego ostatnio policjantach? Uwaga, jaką media poświęcają temu przestępcy, prawdopodobnie sprawi, że budowniczowie narodu, tacy jak przemysłowcy, przedsiębiorcy, naukowcy i inżynierowie itp., poczują się niepewnie i gorzej.

Można argumentować, że media pokazują tylko to, co ludzie chcą zobaczyć. Jeśli tak, to media z pewnością wyróżniają się jako opowiadacze ekscytujących historii lub artyści, którzy czasami są również postrzegani jako dążący do władzy nad potężnymi ludźmi, oraz jako opiniotwórcy, służący interesom polityków na liniach ideologicznych.

I kto płaci za to wszystko, co jest serwowane jako „aktualności' do ludzi? To znaczy, kto ponosi koszty „produkcji i dystrybucji” wszystkiego, co jest dostarczane ludziom jako „wiadomości”?

Odpowiedzią są reklamodawcy. Opłaty za reklamę i promocję są głównym źródłem dochodów mediów. Koszt „wiadomości” może nie być pokrywany bezpośrednio z podatków, ale nadal ponoszony przez ogół społeczeństwa przy zakupie towarów i usług reklamowanych na kanale. Wydatki firm na reklamę i promocję są doliczane do kosztów towarów i usług, które sprzedają i odzyskiwane od konsumentów. Tak więc ostatecznie ludzie płacą za wszystko, co media przedstawiają im jako wiadomości.

Tak więc w rzeczywistości członkowie społeczeństwa płacili za wszystko, co konsumowali jako wiadomości, kiedy kazano im oglądać i czytać wydarzenia związane z Vikasem Dubeyem przez około dwa tygodnie.

Jakże doniosłą odpowiedzialność społeczną spoczywa na tym „czwartym” organie państwa w ramach wolności prasy!

Nadszedł czas, aby ludzie pomyśleli, czego chcą jako wiadomości!

W końcu nie istnieje coś takiego jak „wolność prasy”; „wolna prasa” jest jedynie pochodną prawa jednostek do „wolności słowa i wypowiedzi”.

***

Autor: Umesh Prasad
Poglądy i opinie wyrażone na tej stronie są wyłącznie poglądami autora(ów) i innych współtwórców, jeśli tacy istnieją.

REKLAMA

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz!
Proszę podać swoje imię

Ze względów bezpieczeństwa wymagane jest korzystanie z usługi Google reCAPTCHA, która podlega Google Polityka prywatności i Warunki korzystania.

Zgadzam się na te warunki.