Co najmniej 100 osób zginęło, w tym 13 amerykańskich komandosów piechoty morskiej, a 150 zostało rannych w atakach samobójczych przed międzynarodowym lotniskiem Hamid Karzai w Kabulu. Ataki miały miejsce w miejscu, w którym zgromadziło się duże skupisko ludzi próbujących uciec przed przejęciem Afganistanu przez talibów w ramach ogromnego wysiłku ewakuacyjnego prowadzonego przez USA.
Państwo Islamskie – Khorasan (IS-K), lokalny oddział ISIS, przyznało się do odpowiedzialności za te przerażające ataki, których celem były wojska amerykańskie i ich afgańscy sojusznicy.
Sekretarz prasowy Pentagonu John Kirby powiedział, że eksplozja była wynikiem złożonego ataku, który doprowadził do wielu przyczyn, w tym zarówno Afgańczyków, jak i Amerykanów.
W międzyczasie raport powiedział, że wszyscy Indianie byli bezpieczni i nietknięci w ataku przed międzynarodowym lotniskiem Hamid Karzai.
Według niektórych źródeł ambasada USA w Kabulu i sojusznicy powiedzieli, że mają informacje wywiadowcze, że zamachowcy-samobójcy grożą atakiem na lotnisko. Australia, Wielka Brytania i Nowa Zelandia również odradzały swoim obywatelom podróżowanie na lotnisko w Kabulu.
Tymczasem prezydent USA Joe Biden powiedział: „Tym, którzy przeprowadzili ten atak, nie wybaczymy, nie zapomnimy, wytropimy was i zmusimy do zapłaty.
W oświadczeniu wydanym przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych (MEA) Indii czytamy: „Składamy najszczersze kondolencje rodzinom ofiar tego ataku terrorystycznego. Dzisiejsze ataki wzmacniają potrzebę zjednoczenia świata przeciwko terroryzmowi i wszystkim tym, którzy zapewniają schronienie terrorystom”.
Po tym przerażającym incydencie drzwi na lotnisku są już zamknięte. Ewakuacja swoich obywateli z Afganistanu to wielkie wyzwanie dla wszystkich krajów.
***
