Joszimath, tonące himalajskie miasto może mieć poważniejsze kłopoty, a w niedalekiej przyszłości może czekać ich o wiele gorsze.
Na podstawie zdjęć satelitarnych miasto zatonęło w szybkim tempie (5.4 cm w zaledwie 12 dni) między 27 grudnia 2022 r. a 8 stycznia 2023 r. w porównaniu z wolniejszym tempem (około 9 cm w ciągu 7 miesięcy) między kwietniem a listopadem 2022 r.
Wiele wskazuje na to, że całe miasto może zatonąć, a droga Joshimath-Auli może się zawalić.
Wstępny raport ma jedynie charakter sugestywny i może być jeszcze czas na przeprowadzenie akcji humanitarnych i rehabilitację dotkniętych nią osób oraz podjęcie działań naprawczych.
Na końcowy raport naukowy czeka jednak niekontrolowane budownictwo i infrastruktura rozwój wspieranie rosnącej populacji i przemysłu hotelarskiego oraz słaba kanalizacja i gospodarka ściekami z pewnością przyczyniły się do osiadania terenu, biorąc pod uwagę fakt, że miasto położone jest wzdłuż grzbietu na starożytnym osuwisku, które ma niską nośność.
Niektórzy stawiają również na budowę tuneli i projekt elektrowni hydel w pobliskim regionie. Rzeczywiście, 23-kilometrowy tunel prowadzący wodę, który łączy miejsce zapory z elektrownią, nie przechodzi przez miasto.
Rozwój ma na celu wspieranie rosnącej populacji i gospodarki często odbywa się kosztem środowiska, który można by zminimalizować, gdyby udało się osiągnąć rozsądną równowagę między zrównoważonym rozwojem a powszechnymi wymaganiami.
***
